poniedziałek, 21 stycznia 2008


Rok 2008 zapowiada się dość aktywnie... podjęty temat deskorolkowy w Lbn nie schodzi z tapety. I bardzo dobrze. Nowe skate spoty, kryty skatepark - potrzebujemy tego! Zaczęliśmy pracę nad zinem deskorolkowym, mamy nadzieje przyczyni się choć odrobinę do integracji "sceny" deskorolkowej na Lubelszczyźnie. Jest masa dzieciaków, z roku na rok co raz więcej. Zapał do jeżdżenia na desce aż się z nich wylewa, ale co z tego...pustki w głowach, klapki na oczach. To się zmieni, wierzę w to. Myślę, że jesteśmy w stanie zrobić coś razem. Kwestia czasu, inspiracji i chęci. Wracając do zina...będzie to wypadkowa naszych poglądów na skateboarding, sposobu postrzegania świata...trochę pozytywnych myśli i szczerego zapału do zmian.

3 komentarze:

maka pisze...

"Zapał do jeżdżenia na desce aż się z nich wylewa, ale co z tego...pustki w głowach, klapki na oczach"

Wiekszosc ludzi jezdzi po prostu dla zajawki i nie dorabia do tego zadnej ideologii - moim zdaniem to jest jak najbardziej w porzadku. Nie kazdy skejt musi byc punkiem, nie kazdy musi sie jarac czymstam albo wydawac od razu zina od skateboardingu. Po co instytucjonalizowac i ideologizowac na sile cos co jest szczere i spontaniczne?

SUBSTANCE pisze...

Zdaje się, że źle mnie zrozumiałeś.Nie chodziło mi o jakąkolwiek "ideologię".Ludzie są różni i ja to szanuję, nie próbuję generalizować i podciągać skateboarding pod cokolwiek. Chodziło o podejście...podejście, które jest wszechobecne i które rozpierdziela mnie na kawałki..." po co coś robić skoro i tak sie nie uda", "że nie ma sensu działać bo to i tak nie przyniesie efektu" Malkontentom mówię nie.
O takie klapki na oczach chodziło..marazm, apatia i ciasne umysły.

maka pisze...

spoko, wygląda na to że źle zrozumiałem twoje intencje. W takim razie życzę powodzenia w walce z marazmem ale przede wszystkim jak najwięcej dobrych dni na desce:)